Moje pierwsze piwo z chilli w ogóle. Właściwie jest to Roggenbier ale z uwagi na przyprawy stworzyłem oddzielną kategorię. Bardzo byłem ciekaw tego rodzaju eksperymentów, gdyż nie ukrywając, jestem chiliheadem. W aromacie wyczuwalne drożdże charakterystyczne dla weizenów tj. aromat bananów, nadto karmelu i podobnego do Roggenierów żyta. Chili nie wyczułem. Z kolei w smaku już wyraźne chilli, zarówno charakterystyczna, pochodząca od kapsaicyny, piekąca ostrość jak i smak papryczki chilli. Szkoda, że nie napisali jakiej odmiany chilli użyli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz