Dziś Munich Dunkel, czyli niemiecki ciemny lager. W aromacie pełność słodowa, typowa dla "jasnych pełnych" lagerów. Bardzo mocno nasycone, trochę przesadnie. Piana przyzwoita, opada ale dość powoli. Wyraźnie wyczuwalne żelazo. W smaku znów żelazo, wyraźne i na pierwszym planie. Jakby piwo trzymano w zardzewiałym wiadrze. Gdzieś w tle przez żelazo próbuje się przebić smak karmelu i skórki od chleba ale ciężko im idzie, troszkę wyczuwalna kawa. Tak więc w browarze albo woda albo sprzęt pozostawia wiele do życzenia. Goryczka prawie nie wyczuwalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz