Pierwszy tutaj Witbier. W aromacie ziarna kolendry, wyraźne i mocno wyczuwalne. Gdzieś w tle bardzo lekkie cytrusy ale zdecydowanie przykryte przez kolendrę. Generalnie aromat bardzo przyjemny i rześki. W smaku również na pierwszym planie kolendra. Akurat ta przyprawa jest pożądana w tym stylu ale jak dla mnie przytłacza wszystkie inne aromaty i smaki. Amerykańskich chmieli prawie nie wyczuwam co trochę kłóci mi się z nazwą gdyż zakładałem, że będzie hybryda. W sumie to moje pierwsze piwo od doktorów, w którym nie dominuje amerykańskie chmiel. Dość pełne jak na jedenastkę co jest niewątpliwie atutem. Ogólnie piwo ciekawe, orzeźwiające i pijalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz