Wprawdzie sezon na ten styl już daleko za nami, ale czemu by nie powspominać lata ? Aromat jest przyjemny ale dość mało intensywny, kojarzący się z lekko zaprawionym po amerykańsku słodem pilsneńskim. Pojawiają się bowiem, oprócz delikatnej słodowości, nuty żywiczne i iglaste. W smaku dość wodniste, rześkie, lekko trawiaste i żywiczne. Goryczka jest odpowiednia, zaznaczona, niezbyt wysoka i niezalegająca. Generalnie piwo było smaczne i rześkie. W moim odczuciu stanowi połączenie smakowe pilsnera i american pale ale.
Strona browaru
"Przez piwo rozumiemy napój zdrowy, przyjemny i upajający, sztuką zdziałany" - Chodkiewicz A. (1811). Nauka robienia piwa. Warszawa: Drukarnia XX. Piiarów.
sobota, 7 listopada 2015
czwartek, 29 października 2015
Hoppy Hour American IPA z Fabryki Piwa
Aromat chmieli na pierwszym planie, w tle trochę słodowo i ciasteczkowo. Smak przyjemny, pełny, orzeźwiający. Piwo ma solidną podbudowę słodową, dającą posmak ciastek i skórki od chleba. Równocześnie piwo nie jest słodkie, ulepkowe, lecz dość rześkie i pijalne. Jest to niewątpliwie skutkiem solidnego nachmielenia nowofalowymi odmianami. Tak też wyobrażałem sobie tak zwane West Coast IPA. Polecam
Subskrybuj:
Posty (Atom)