Dwa piwa beczkowe z rumuńskiego rzemieślniczego browaru, z którymi wiązałem duże nadzieje. Zawiodłem się bardzo. Blonda robiąca za Pilsenera to aromat kiszonej kapusty, pełniejsze niż koncerniaki ale generalnie słabo. Z kolei Bruna to prawie sam cukier, w smaku i aromacie. Słodko, słodko i jeszcze raz słodko. Podobne w smaku do stojącej w szklance przez dwa dni na słońcu odgazowanej coca-coli. Oba piwa prawie niepijalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz